Po raz trzeci i na jakiś czas ostatni

No ile można z tą dynią? Rodzice przywieźli od babci taką wielgachną 5,5kg no i co z tym zrobić? Jak będzie leżeć to w końcu coś się w niej zalęgnie. No to stwierdziłam, że pójdzie na puree z dyni, potem wszystko wsadzić do słoików, zapasteryzować i będzie na inny termin. A tata tak chodził i chodził i coś o kompocie przebąkiwał. No i w końcu dosłyszałam "a jaki kompot z dyni jest dobry". I tak pomyślałam: kompot? Kurcze, w życiu nie słyszałam. Jedynie co, to w Harrym Potterze, ale to sok był przecież a nie kompot. No to stwierdziłam, że skoro taki dobry, to można by spróbować. I wiecie co, całkiem niezły wyszedł. Tylko ponoć moja babcia do zakwaszenia go dodawała octu, ale nie chciałyśmy z mamą ryzykować z tym octem i zastąpiłyśmy go cytryną i pigwą. Wyszedł dość słodki, z korzenną nutą, ale nie ulepek, czyli taki który świetnie pasuje do obiadu. A z owoców z soku będą racuchy! Ale o tym kiedy indziej, bo serio ta cała dynia już bokiem wychodzi ;)




Kompot z Dyni:
  • 1,5 kg świeżej dyni
  • 3 litry wody
  • 2 małe kawałki kory cynamonu
  • pół torebki cukru wanilinowego
  • pół szklanki cukru (można więcej, można mniej - każdy do smaku doprawia)
  • pół cytryny
  • 1 mała pigwa
  • goździki (ile komu się sypnie)
Dynię obieramy ze skóry i kroimy w kostkę. Zalewamy wodą i gotujemy. Cytrynę kroimy w grube plastry. Z pigwy wyjmujemy pestki i kroimy owoc w ćwiartki. Dorzucamy do kompotu, gdy zacznie się gotować. Dorzucamy cynamon, goździki i cukry. Gotujemy wszystko do miękkości i gotowe. Idealność tego kompotu polega na tym, że można dowolnie zmieniać proporcje: jak ktoś lubi bardziej korzenne dodaje więcej cynamonu i goździków, a jak ktoś woli słodsze to cukru. Pigwa nie jest wymagana, ale jest kwaskowa, a akurat mieliśmy kilka na stanie.

 Na pierwszym bardziej widoczne goździki, tu cynamon. Całkiem drinkowo to wygląda, prawda? Myślę, że mogłoby być całkiem smaczne z odrobiną dobrego białego wina ;)





 Dość sporo tego kompotu wyszło, więc część też poszła do pasteryzacji. W każdym słoiku oczywiście musiał być kawałek cytryny, pigwy, cynamonu i trochę goździków oraz oczywiście dynia. Korzenno-dyniowy kompot będzie idealny na zimę.



 Na koniec dynia gigant. Co ciekawe w tej wielkiej dyni było o połowę mniej pestek niż w dyni 2kg. Od czego to zależy?


Smacznego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz