Pourodzinowo

Znowu zaległości mi się na blogu narobiły. Staż zamienił się już w stałą pracę, więc obowiązków też mi przybyło. A moje dotąd dość spokojnie życie towarzyskie nagle stało się wyjątkowo intensywne. W domu jestem ledwo gościem i tak jak zdarza mi się piec i gotować, tak już czasu mi brakuje, żeby tu zamieścić. Ale się staram wszystko pogodzić i w końcu mi się uda wszystko rozplanować w czasie.



W zeszłym tygodniu wypadały moje urodziny, więc dość sporo tego pieczenia i gotowania było. Na szczęście obciążony piekarnik padł dopiero po imprezie. Kolejne ciasto piekłam na raty - co piekarnik się rozgrzał, to gasł. Przez co godzinę spędziłam w kuchni stojąc nad piekarnikiem i co kilka minut zapalając go na nowo. Myślałam, że z bananowca wyjdzie zakalec, ale jednak się dobrze upiekł. To chyba kolejna rekomendacja, aby go upiec ;) Na szczęście awaria piekarnika nie była poważna. Mechanik stwierdził, że widać, że jest często używany - przepalił się czujnik temperatury, który zazwyczaj wytrzymuje 10 lat - a u nas padł już po pięciu.

Ale dziś nie o bananowcu będzie mowa. Tylko o torcie urodzinowym. Przez kilka lat korzystałam z gotowych, biszkoptowych blatów i szykowałam tylko krem do przełożenia. Ale w zeszłym roku pojechałam do mojej cioci, która pokazała mi, że biszkopt wcale nie jest trudnym ciastem. I nawet w piekarniku gazowym może wyjść doskonale. Do poniższego przepisu przymierzałam się już dłuższy czas. Mak, cynamon, bita śmietana, migdały - na sam widok składników już mi ślinka ciekła. Postanowiłam go w końcu upiec. Przepis wzięłam z książki kucharskiej Kasi "Pyszne ciasta dla każdego" - kiedyś można je było dostać za określoną liczbę kodów z opakowań margaryny. Do tej pory wielokrotnie korzystałam z przepisów w niej zawartych i zawsze byłam zadowolona. Tak było i tym razem -  Tort wyszedł doskonały! Podaję z moimi drobnymi modyfikacjami.

Tort makowy ze śmietaną cynamonową

Biszkopt:
  • 12,5 dag mąki
  • 5 jajek
  • 16 dag maku
  • 10 dag cukru (+ mój dodatek: 3 łyżki cukru pudru)
  • 1/2 opakowania proszku do pieczenia (z 16 g)
  • 1 czubata łyżka drobno startej skórki z cytryny
  • 2 łyżki ciepłej wody (ale nie za gorącej)
Krem:
  • 80 dag śmietany kremówki (30%)
  • 1 czubata łyżeczka cynamonu
  • 3-4 łyżki cukru waniliowego
  • 2 opakowania usztywniacza do bitej śmietany
Do nasączenia: mocna herbata oraz likier migdałowy.
Do dekoracji: 15 dag płatków migdałowych + ulubione słodkie dekoracje (u mnie złote, cukrowe perełki i czekoladowe ażurkowe listki).

Oczyszczony mak mieszamy z mąką i proszkiem do pieczenia. Oddzielamy żółtka od białek. Żółtka z cukrem, skórką cytrynową i wodą ucieramy na gładką, puszystą masę. Białka ubijamy z cukrem pudrem na sztywną, lśniącą pianę. Dodajemy do masy jajecznej, dosypujemy mak wymieszany z mąką i delikatnie łączymy za pomocą giętkiej szpatułki - aż do dokładnego połączenia składników.

Tortownicę o średnicy 22 cm wykładamy papierem do pieczenia, a brzegi wysypujemy bułką tartą. Przelewamy ciasto i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 175 stopni na ok. 45 minut. Ciasto nie może się zbytnio zrumienić. Jest gotowe, gdy po delikatnym naciśnięciu dłonią, wydaje cichy pisk. Zostawiamy w piekarniku do ostygnięcia.


Biszkopt odkładamy na jeden dzień. A następnie dzielimy je na trzy krążki. Robimy delikatne nacięcia dookoła całego ciasta, wciskamy w nie wytrzymałą nitkę, wiążemy końce nitki ze sobą i zaciskamy, aż do przecięcia ciasta.



Torebkę herbaty zaparzamy w pół szklanki wrzącej wody. Dolewamy do naparu dwie łyżki likieru migdałowego. Naparem nasączamy blaty. Migdały wysypujemy na blachę i prażymy na blasze na złoty kolor (ok 5-10 min w temp. 100 stopni).

Schłodzoną śmietanę ubijamy na sztywno z cynamonem, cukrem waniliowym i usztywniaczem. Kremem przekładamy blaty oraz smarujemy brzegi i wierzch tortu. Migdałami oblepiamy brzeg tortu i wysypujemy na wierzch. Dodajemy pozostałe dekoracje i wstawiamy na kilka godzin (najlepiej na całą noc) do lodówki.



Smacznego! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz