Żeby móc z chili zrobić idealną, gładką pastę, należy najpierw zdjąć z niej skórkę. Aby to zrobić konieczne jest jej opalenie nad ogniem. Można wykorzystać do tego piekarnik lub nadziewać po kolei papryczki na widelec i podgrzewać nad ogniem. Papryczka pod wpływem ciepła zaczyna skwierczeć, następnie pojawiają się na niej czarne plamy i skórka zaczyna strzelać. Wtedy szybko należy wrzucić ją do plastikowego woreczka lub szczelnego pojemnika i poczekać 10 minut, aż ostygnie. Po tym czasie skórka sama odchodzi. Tyle teoria.
Chili wymaga szacunku. Jej ostrości nie można lekceważyć. Jeśli chodzi o praktykę opalania i obierania chili, zachowaj odpowiednie środki ostrożności:
- Nigdy nie pochylaj się nad strzelającą papryką - ona ma niezwykłego cela! Choć w moim przypadku papryka strzeliła już wystudzona, z której właśnie ściągałam skórkę. Sok trafił prosto w oko. Na szczęście nie było to po raz pierwszy, więc obyło się bez paniki. Ale mimo doświadczenia i tak jest to bolesna sprawa.
- Przy ściąganiu papryki z widelca wstrzymaj oddech i jeśli masz wrażliwe oczy załóż okulary. Wraz z gorącem ulatują z niej opary kapsaicyny. Jak się tym solidnie zaciągniesz, to cię zatka. Twoje płuca krzykną z rozpaczy i na chwilę zamkną się w sobie. To serio nie jest przyjemne uczucie. Gdy już odzyskasz dech, szklanka mleka pomoże złagodzić pieczenie w gardle.
- Przy jednej papryczce stężenie kapsaicyny w powietrzu nie jest duże, ale przy obieraniu 0,5 kg warto otworzyć okno, a usta i nos zasłonić grubą, bawełnianą chustką. I koniecznie zaopatrz się w mleko lub jogurt. No chyba, że ktoś lubi pić olej lub jeść masło to też można. Opary są tak intensywne, że co jakiś czas trzeba sobie łyknąć :)
- Opieczona papryka puszcza dużo soku. Bez rękawiczek nie da rady. najlepiej wykorzystać lateksowe, ściśle przylegające do dłoni. W przypadku, gdy trzeba rękawiczki zdjąć (np. żeby przemyć oko), a potem wrócić do pracy, zakładamy nową parę. Założenie tej samej pary skutkuje tym, że sok może się dostać pod rękawiczkę i będzie piekło.
- Za mocno opieczona papryka się rozłazi. Dosłownie. I wtedy trzeba ją zeskrobywać ze skórki.
- Najpierw przekrawamy papryczkę na pół i wyciągamy nasionka, dopiero potem ściągamy skórkę. Chili pozbawiona skórki jest bardzo śliska i nasionka się przylepiają gdzie tylko się da.
Ten mały słoiczek ma w sobie pastę z ok. 200g zmielonej chili Habenero i Peperoni
Jest wielkości Habanero, ale porcji z niego powinno wystarczyć na pół roku.
Twoje poczynania w kuchni wymagają całej księgi na temat BHP, przydałby się także hełm spawacza ;) Instrukcja postępowania przystępna nawet dla laika, chociaż jak znam siebie to najpierw bym się zaopatrzyła w jakiś kombinezon wszystko-odporny :D
OdpowiedzUsuń