Ciasto:
- 60 dag mąki
- 3/4 szklanki cukru
- 2 jajka
- 2 żółtka
- 20 dag margaryny
- 3 łyżki mleka
- 3 łyżki miodu
- 2 łyżeczki sody
- 1 opakowanie cukru wanilinowego
- 1/2 kostki margaryny
- 4 łyżki cukru
- 2 łyżki miodu
- 20 dag posiekanych orzechów włoskich
Krem II: puszka skondensowanego mleka słodzonego
Na początek wkładamy puszkę z mlekiem do gara, zalewamy wodą i gotujemy przez 3 godziny pod przykryciem. W razie czego dolewamy gorącej wody. Po 3 godzinach puszkę wyjmujemy i odkładamy do ostygnięcia. Można się zabierać za ciasto.
Mąkę mieszamy z sodą oczyszczoną i przesiewamy na stolnicę. Wrzucamy na to margarynę i siekamy na drobno. Dokładamy pozostałe składniki na ciasto i dokładnie zagniatamy. Dzielimy na trzy części.
Składniki na polewę wrzucamy do rondla, podgrzewamy aż się wszystko ładnie połączy i wymiesza i gotowe.
Dla posiadających trzy takie same blachy (gdzie wy to trzymacie?) - każdą blachę wylepiamy ciastem. Na jeden blat wylewamy równomiernie polewę. Wkładamy wszystko razem do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy, aż się ładnie zrumieni na złoto.
Dla posiadających jedynie jedną 20x30 cm lub podobną: blachę wykładamy papierem do pieczenia, tak żeby boki wystawały ponad krawędzie blachy i wylepiamy ciastem. Pieczemy jakieś 10 minut w 180 stopniach, aż się ładnie zrumieni. Przy pomocy drugiej osoby wyciągamy ciasto za pomocą wystającego papieru. Wykładamy kolejnym arkuszem, wylepiamy ciastem i do pieca. Zasada ta sama. Na końcu pieczemy blat z wylaną na wierzchu polewą orzechową. Ten musi posiedzieć chwilkę dłużej (myślę że 15 minut mu wystarczy). Dajemy mu wystygnąć na blaszce.
Budyń robimy według przepisu na opakowaniu, ale używając o 1/3 mleka mniej.
Na pierwszy blat kładziemy budyń. Na drugi kajmak z puszki - czyli to ugotowane mleko. Na koniec przykrywamy trzecim blatem. Tylko wyjmijcie wcześniej spod nich papier :P Ciacho niech sobie chwilę poleży i ustabilizuje. Jeśli zrobicie je rano, przed obiadem, to na popołudniową kawkę będzie już gotowe.
Moja górna warstwa wygląda trochę jak od murzynka.
Kajmak w cieple lubi uciekać
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz