Czekolada na poprawę humoru

Rany, jaki dziś jest zły dzień! Ale taki bardzo, bardzo zły!

W nocy obudziła mnie burza, a właściwie warczący kot, który tak się burzy boi, że przeniósł się na podłogę pod krzesło, żeby być jak najdalej od okna. No i ciężko było potem zasnąć. A jak już zasnęłam, to się okazało, ze zaspałam! Telefon, służący mi za budzik, wczoraj miał jeszcze dwie kreski i normalnie na dwa dni mu to starczało - rozładował się w ciągu tej nocy. Najwidoczniej burza i te wszystkie wyładowania atmosferyczne, mają jednak wpływ na elektronikę. Na szczęście pani doktor nie była dziś obładowana pacjentami i mnie przyjęła. Normalnie nie ma takiej opcji dla spóźnialskich.



Miałam wyjechać na majówkę. Miałam, ale pogoda trochę popsuła nam szyki.Co chwila o czymś zapominam, upuszczam, gubię. Na co dzień niby też tak mam, ale dziś jakoś wyjątkowo wszystko mi na złość działa. I jeszcze buraki w barszczu nie chcą się ugotować i w końcu się poparzyłam. Ehhh i nagle domofon... Kurier!


U mojego operatora komórkowego, jak zresztą u większości chyba, jest program lojalnościowy i za każdy rachunek przyznawane są punkty. Ostatnio niestety zmienili zasady i teraz punkty po 3 latach nie przepadają na koniec roku, ale dokładnie po 3 latach - czyli co miesiąc coś się traci. A niestety za często ciekawych nagród nie mają. Choć ostatnio uzupełnili, więc postanowiłam skorzystać. Szczególnie, że znalazłam baaardzo ciekawą książkę - Dieta czekoladowa Ruth Moschner. No to zamówiłam. Nie żebym miała zamiar się odchudzać, diety nigdy nie były w moim stylu, szczególnie że zawsze dobrze się czułam w moim ciele. Ale to magiczne słowo - czekolada - książka jej poświęcona, musi być pyszna. Czas dostawy miał być 14 dni roboczych i z reguły tyle to trwało, a dziś taka niespodzianka!


Nie miałam za wiele czasu, żeby dokładnie jej się przyjrzeć, ale już wiem, że przeczytam ją od deski do deski. Jest tu porównanie innych diet - czyli jak ktoś już próbował różnych, to może sobie poczytać, jakie są ich efekty. Bardzo ciekawie opisana jest dieta kapuściana, do której autorka dopisała podtytuł "Puszczaj bąki cicho i w samotności".
 

Dieta Czekoladowa opiera się na 7 złotych regułach:
  1. Kto znajduje przyjemność w jedzenie, ten chudnie
  2. Codziennie 20 minut ruchu dla zdrowia
  3. Trzy posiłki dziennie zapewniają utrzymanie sylwetki
  4. Gotowanie samemu wyszczupla
  5. Im późniejsza pora, tym mniej węglowodanów
  6. Dobrze jest grzeszyć
  7. Jedz czekoladę!
Chwila, chwila - przecież to dokładny opis moich nawyków. Serio. 


Książka przede wszystkim nie zawiera wyłącznie przepisów czekoladowych. Znajdują się w niej także dania na obiady, kolacje, przekąski i napoje - nie zawierające czekolady. Ogólne założenie książki - aby schudnąć, nie trzeba ponosić wielu wyrzeczeń. Można jeść smacznie i zdrowo, a nawet czekoladowo, pamiętając o tym, żeby posiłki zawierały określone składniki. Do każdego składnika podane są przepisy i przy okazji uwagi, na jego temat.

 

Autorka wymienia także kilka ćwiczeń ruchowych, które pomogą w spalaniu kalorii, czy raczej w kształtowaniu pożądanej figury.  I na koniec - czekolada nie służy wyłącznie do jedzenia, czyli przepisy na maseczki z czekolady oraz test: Jakim jesteś typem czekoladowym?


Chyba całkiem nieźle, jak na książkę za 1800 punktów z programu lojalnościowego, co? :)

2 komentarze:

  1. Ja bym powiedziała, że 3 główne posiłki i ze 2-3 przegryzki w ciągu dnia to jest to, ale reszta się zgadza! Dziś sobie zrobiłam dietę głównie czekoladową. I nutellową :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Chudnij jedząc czekoladę - nie mam zamiaru chudnąć, ale... zjem sobie czekoladę :D

    OdpowiedzUsuń