Najważniejszy syrop w mojej spiżarni

Tegoroczne lato minęło tak szybko, że nawet nie zdążyłam się zorientować kiedy. Może dlatego, że lipiec był wyjątkowo zimny i deszczowy, co niestety nie pozostało bez wpływu na rośliny. Udało mi się jednak zrobić dość sporo przetworów, bo jak co roku, w tym także prawie nie wychodziłam z kuchni. W mieszkaniu mam sporą spiżarkę, w której mieści się mnóstwo słoików, więc staram się jak najbardziej wykorzystać letni sezon, żeby ją zapełnić. Dzięki temu zimą nie muszę wydawać pieniędzy na rzeczy, których składu i smaku nie jestem pewna.

Syrop z czarnego bzu to jeden z takich przetworów, którego sklepowa jakość jest moim zdaniem bardzo wątpliwa. Wolę zrobić go samodzielnie, choć wymaga sporo pracy i dobrego wzroku, ale jest tego wart.


fot. Pixabay

Zimą dodaję go do czarnej herbaty, stawiam dzbanek na podgrzewaczu i przez cały wieczór piję gorący napój. Poza fantastycznym smakiem, czarny bez wzmacnia odporność, ma właściwości przeciwzapalne i antyoksydacyjne. Jest też doskonałym lekiem na grypę żołądkową. W takiej sytuacji wlewam dwie łyżeczki syropu do szklanki i zalewam gorącą wodą i powoli wypijam. Dolegliwości ustępują bardzo szybko.

Ostatni tydzień sierpnia i początek września to idealny moment na jego zbiory. Owoce należy zbierać z krzaków, które są oddalone od ulic - na szczęście czarny bez bardzo łatwo się rozsiewa, więc można go znaleźć na łąkach, w parkach czy lasach, ale im mniej słońca będzie miał, tym wolniej zacznie dojrzewać.

Koszyczki czarnego bzu zbieramy w całości, ponieważ dojrzałe owoce są bardzo delikatne i dopiero w domu je obieramy. Czarny bez zawiera sambunigrynę i sambucynę, które są trujące, ale odpowiednie ich przetworzenie sprawia, że stają się jadalne i bezpieczne. Z koszyczków zbieramy wyłącznie czarne owoce - wszystkie czerwone, zielone oraz fragmenty gałązek wyrzucamy. Następnie należy wypłukać owoce i można przystąpić do pracy. Z podanej porcji wychodzi ok. 1L syropu - wszystko zależy jak mocno odciśniesz owoce i  jak dużo soku w sobie miały.


Syrop z owoców czarnego bzu

  • 750 g owoców czarnego bzu
  • 2 szklanki wody
  • 700 g cukru trzcinowego (proporcję możesz zmienić, w zależności od tego jak słodki lubisz)
  • 1,5 łyżeczki soku z cytryny lub 3/4 łyżeczki kwasku cytrynowego

Obrane i umyte owoce zalewamy wodą i zaczynamy gotować, aż owoce zaczną pękać - ok 15-20 minut. Można je w tym czasie trochę pognieść, żeby lepiej puściły sok. Odstawiamy do wystygnięcia.

Przecedzamy płyn do drugiego garnka przez gęste sito lub gazę, żeby żadne fragmenty owoców się tam nie dostały. Następnie owoce umieszczamy w gazie i silnie ściskamy, żeby oddały cały sok. Warto w tym celu założyć rękawiczki, ponieważ sok jest trudny do usunięcia.

Resztki z owoców wyrzucamy, natomiast do płynu dodajemy cukier oraz sok z cytryny i ponownie gotujemy. Mieszamy do czasu aż cały cukier się rozpuści. 

Gorący syrop przelewamy do wyparzonych słoików i mocno zakręcamy i odstawiamy pokrętką do góry. Słoiki powinny się same zawekować pod wpływem zmiany temperatury. 

Tak przygotowany syrop przechowywany w ciemnym miejscu, wytrzyma nawet dwa lata.




Smacznego!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz