Ogłaszam start sezonu na przetwory!

Nie wiem jak Ty, ale ja uwielbiam robić przetwory. Właściwie całe lato spędzam w kuchni, aby pozamykać w słoikach owoce i zimą cieszyć się ich smakiem. Odkąd zaczęłam robić swoje własne, te sklepowe już mi nie smakują. Są za słodkie, a po dwóch tygodniach w lodówce, z reguły widać na nich już ślady pleśni. Moje mają dużo mniejszą ilość cukru, pakuję je do małych słoiczków, dzięki czemu szybciej się je zjada, ale możecie mi wierzyć, nawet gdy stoją trzy tygodnie w lodówce, nie tracą swojego smaku i konsystencji. Natomiast szczelnie zamknięty słoik, może stać w spiżarni nawet 2 lata.

W tym roku lato nas nie rozpieszczai truskawki nie są tak smaczne, jak w poprzednich latach, ale skoro nie ma szans na poprawę pogody, postanowiłam i tak kupić kilka kilo. W efekcie popołudnia spędzonego w kuchni, mam 20 słoików dżemu oraz 9 słoików syropu, który latem dodaję do wody, a zimą do gorącej herbaty. Przepis można wykorzystać z dowolnymi owocami w tych samych proporcjach. Co ważne, truskawki nie muszą być idealne - właściwie nawet lepiej, jeśli są miękkie, wtedy w trakcie gotowania zaczynają się rozpadać. Jeśli w koszyku trafią się także nie do końca dojrzałe owoce, je również wykorzystuję w dżemie, dzięki czemu jest lekko kwaśny.

Dżem i syrop truskawkowy
  • 5 kg truskawek
  • ok 1,5 kg cukru (możesz dodać więcej, jeśli owoce są kwaśne, lub lubisz słodsze dżemy)
  • 160 g cukru żelującego 3:1
  • kwasek cytrynowy (min. 1 łyżeczka)
  • 2 łyżki masła
  • opcjonalnie 16g cukru waniliowego
Truskawki myjemy, usuwamy szypułki i kroimy na kawałki (w zależności od upodobań, ale uwaga: dżem dość szybko się żeluje, zbyt duże kawałki nie zdążą się rozpaść). Owoce zasypujemy 1 kg cukru i dokładnie mieszamy. Odstawiamy do lodówki na minimum godzinę - tak, żeby cukier zdołał się rozpuścić. W międzyczasie do zamrażalnika wkładamy spodek.



Syrop zlewamy do odrębnej miski, natomiast owoce przekładamy do garnka. Dodajemy cukier żelujący, masło, cukier waniliowy i kwasek cytrynowy. Garnek ustawiamy na małym ogniu i zaczynamy powoli gotować, cały czas mieszając masę drewnianą łyżką. Kiedy dżem zacznie się gotować, sprawdzamy smak i dodajemy resztę cukru. Po 5 minutach gotowania, wyjmujemy spodek z zamrażalnika i upuszczamy na niego kroplę dżemu (bez owoców). Szybko odwracamy do góry dnem - jeśli dżem odpada ze spodka, gotujemy dalej. Jeśli natomiast na nim zastyga, wyłączamy kuchenkę.



Słoiki wyparzamy i do jeszcze ciepłych przekładamy gorący dżem. Od razu zakręcamy i odstawiamy do wystudzenia. W miarę stygnięcia, da się słyszeć charakterystyczny dźwięk zasysanej pokrywki - dżemu nie trzeba już pasteryzować.

Odlany wcześniej syrop przelewamy do słoików, szczelnie zakręcamy i wkładamy do garnka z zimną wodą. Włączamy ogień pod garnkiem, a gdy woda zacznie wrzeć, zostawiamy na 15 minut. Następnie wyłączamy, wyciągamy z wody i odkładamy do wystudzenia.






Smacznego!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz